wilk
Warszawa
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 307720.00 km
  • Km w terenie: 837.00 km (0.27%)
  • Czas na rowerze: 560d 11h 19m
  • Prędkość średnia: 22.76 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Zaprzyjaźnione strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 12 października 2013Kategoria >100km, Rower szosowy, Wypad
Ślunsk - dzień 6

Po wyjeździe na Mazury w tym roku nie planowałem już dłuższych tras, ale nieoczekiwanie okazało się, że w pierwszej połowie października zapowiada się wreszcie prawdziwa polska złota jesień, której zabrakło we wrześniu - więc skusiłem się na kolejny wypad. Trasę na Śląsk planowałem już od dłuższego czasu, ale zmobilizować się na taki wyjazd było bardzo ciężko, bo "rąbanie" po ogromnej aglomeracji miejskiej, przejechanie całego GOP-u - to chyba ostatnia trasa o jakiej myślą rowerowi (i nie tylko) turyści. Ale nie ma lekko - jak się zbiera gminy to i takim wyzwaniom trzeba sprostać; postanowiłem cały Śląsk załatwić jednym, dłuższym wyjazdem - tak by już prędko nie musieć tam wracać ;))

Ale aż tak źle jak to sobie wcześniej wyobrażałem nie było, oczywiście GOP są to tereny czysto przemysłowe, mnóstwo kopalń, duża gęstość zaludnienia, widoczny smog w powietrzu, ogromny ruch na drogach - ale wbrew pozorom jest też sporo zieleni, także i w miastach w samym sercu GOP-u. Do tego jakość dróg jest sporo lepsza niż średnia krajowa, z tym że masę nowych się też buduje, więc musiałem się przedzierać przez mnóstwo rozkopanych i rozrytych dróg, za parę lat będą tu doskonałe drogi w niemal całym województwie, obecnie trzeba się z liczyć z ogromną ilością utrudnień na drogach. Poza tym Śląsk to nie sam GOP, byłem też w zielonej północnej części województwa, byłem w górach na południu, gdzie musiałem dojechać pod samą granicę po gminę Ujsoły. A pogoda naprawdę dopisała - wiatru i opadów praktycznie nie było, a temperatury jak na październik wręcz rozpieszczały, było znacznie cieplej niż na wcześniejszym wyjeździe na Mazurach, większość trasy przejechałem w krótkich spodenkach, ostanie trzy dni po godzinie 11-12 temperatura przekraczała nawet 20'C, w takich warunkach jechało się całkiem przyjemnie, a do kominów i kopalń na horyzoncie trzeba było przywyknąć ;)

Zdjęcia z wyjazdu

Zaliczone gminy - 15 (CZECHOWICE-DZIEDZICE, Goczałkowice-Zdrój, PSZCZYNA - miasto powiatowe, Suszec, Kobiór, Wyry, TYCHY - powiat grodzki, BIERUŃ - miasto powiatowe, Bojszowy, Miedźna, Chełm Śląski, LĘDZINY, IMIELIN, JAWORZNO - powiat grodzki, MYSŁOWICE - powiat grodzki)
Dane wycieczki: DST: 139.50 km AVS: 22.99 km/h ALT: 600 m MAX: 43.40 km/h Temp:17.0 'C

Komentarze
montana21 punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Cieszę się, że opisałeś zielone miejsca na Śląsku. Bo Śląsk w potocznej opinii to tylko kopalnie i huty, a tak już od kilkunastu lat nie jest. W dużych miastach są nawet tereny rolnicze, a po hołdach całkiem fajnie się jeździ.
I naprawdę jest tu dużo świetnych miejsc do jeżdżenia na rowerze, nie tylko DTŚ-ka :-)
Bod10
- 20:22 niedziela, 13 października 2013 | linkuj
To zależy oczywiście który Śląsk, bo Górny Śląsk (po którym głównie podróżowałem) - w województwie dolnośląskim już nie leży, jedynie zahacza o opolskie
wilk
- 19:53 niedziela, 13 października 2013 | linkuj
Tak tylko na marginesie dodam, że Śląsk to nie tylko obecne województwo śląskie. Śląsk to przede wszystkim obecne województwo dolnośląskie, opolskie i tylko część woj. śląskiego. Częstochowa i okolice to nie jest Śląsk. Jednak dzięki dzisiejszym mediom w społeczeństwie panuje przekonanie że Śląsk to tylko GOP a przecież to jest jedynie część Górnego Śląska. Pozdrawiam
montana21
- 18:34 niedziela, 13 października 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl