Piątek, 4 października 2013Kategoria Rower szosowy, Wypad
Zimne Mazury - dzień 6
Po kiepskim pogodowo wrześniu na początek października zapowiedziano niezłą pogodę - co postanowiłem wykorzystać na dłuższy wypad po Mazurach, by uzupełnić sporo gminnych "dziur" w tym rejonie. Start i metę miałem w Działdowie, podczas wyjazdu w 6 dni objechałem właściwie całe województwo warmińsko-mazurskie. Trasa jak to na Mazurach ciekawa - puściutko, o tej porze roku nie ma już prawie w ogóle turystów. Pogoda raczej dobra - nie było opadów czy silnych wiatrów; natomiast było zimno, często w okolicach 10'C, a wieczorami i nad ranem nawet koło 0, koło świtu były przymrozki, więc nocowanie pod namiotem w letnim śpiworze było średnio komfortowe. Ale do jazdy byłem dobrze przygotowany, zabrałem zimowe długie spodnie i zimową kapotę - więc w czasie jazdy specjalnie nie marzłem, choć wiatr, nawet nie za duży był bardzo zimny i szybko potrafił wychładzać, z tego powodu nawet w temperaturze koło 10 stopni jechałem często w kominiarce, bo w czapce z daszkiem było za zimno w głowę (przez którą traci się spory procent ciepła organizmu).
Ale było też sporo słońca, dzięki czemu miałem mnóstwo pięknych widoków, drzewa w złocistych barwach jesieni towarzyszyły mi przez całą trasę. Drogowo kiepściutko, chwilami przypominały się najgorsze fragmenty MRDP, ten rejon Polski jest ciągle bardzo biedny, co w infrastrukturze drogowej widać aż za dobrze; a zaliczając gminy często trzeba zjeżdżać z główniejszych, z reguły lepszych dróg. Generalnie lepiej wyglądało to na wschodzie województwa, natomiast na zachodzie - już bardzo słabo, szczególnie zapadł mi w pamięć fatalny kawałek pomiędzy Pasłękiem i Starym Dzierzgoniem, na początek idealny asfalt by wciągnąć nieświadomych rowerzystów - a później już tylko dziura na dziurze ;). Ale znając już nieźle Mazury - tego się mniej więcej spodziewałem, więc nie byłem specjalnie zaskoczony. Z wyjazdu byłem zadowolony - udało się przejechać całą zaplanowaną trasę, pogoda dopisała, trochę chłodno - ale w zimnie nie jeździ się tak źle.
Zdjęcia z wyjazdu
Zaliczone gminy - 4 (Grodziczno, Rybno, LIDZBARK, Płośnica)
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Po kiepskim pogodowo wrześniu na początek października zapowiedziano niezłą pogodę - co postanowiłem wykorzystać na dłuższy wypad po Mazurach, by uzupełnić sporo gminnych "dziur" w tym rejonie. Start i metę miałem w Działdowie, podczas wyjazdu w 6 dni objechałem właściwie całe województwo warmińsko-mazurskie. Trasa jak to na Mazurach ciekawa - puściutko, o tej porze roku nie ma już prawie w ogóle turystów. Pogoda raczej dobra - nie było opadów czy silnych wiatrów; natomiast było zimno, często w okolicach 10'C, a wieczorami i nad ranem nawet koło 0, koło świtu były przymrozki, więc nocowanie pod namiotem w letnim śpiworze było średnio komfortowe. Ale do jazdy byłem dobrze przygotowany, zabrałem zimowe długie spodnie i zimową kapotę - więc w czasie jazdy specjalnie nie marzłem, choć wiatr, nawet nie za duży był bardzo zimny i szybko potrafił wychładzać, z tego powodu nawet w temperaturze koło 10 stopni jechałem często w kominiarce, bo w czapce z daszkiem było za zimno w głowę (przez którą traci się spory procent ciepła organizmu).
Ale było też sporo słońca, dzięki czemu miałem mnóstwo pięknych widoków, drzewa w złocistych barwach jesieni towarzyszyły mi przez całą trasę. Drogowo kiepściutko, chwilami przypominały się najgorsze fragmenty MRDP, ten rejon Polski jest ciągle bardzo biedny, co w infrastrukturze drogowej widać aż za dobrze; a zaliczając gminy często trzeba zjeżdżać z główniejszych, z reguły lepszych dróg. Generalnie lepiej wyglądało to na wschodzie województwa, natomiast na zachodzie - już bardzo słabo, szczególnie zapadł mi w pamięć fatalny kawałek pomiędzy Pasłękiem i Starym Dzierzgoniem, na początek idealny asfalt by wciągnąć nieświadomych rowerzystów - a później już tylko dziura na dziurze ;). Ale znając już nieźle Mazury - tego się mniej więcej spodziewałem, więc nie byłem specjalnie zaskoczony. Z wyjazdu byłem zadowolony - udało się przejechać całą zaplanowaną trasę, pogoda dopisała, trochę chłodno - ale w zimnie nie jeździ się tak źle.
Zdjęcia z wyjazdu
Zaliczone gminy - 4 (Grodziczno, Rybno, LIDZBARK, Płośnica)
Dane wycieczki:
DST: 75.90 km AVS: 22.43 km/h
ALT: 427 m MAX: 47.00 km/h
Temp:5.0 'C
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!