Czwartek, 15 sierpnia 2013
MRDP - czyli maszeruj, albo giń ;)
Wszystkich zainteresowanych zapraszam do śledzenia przebiegu rozpoczynającego się w najbliższą sobotę najdłuższego i najcięższego polskiego maratonu rowerowego - czyli Maratonu Rowerowego Dookoła Polski, by ukończyć tę morderczą imprezę zawodnicy muszą pokonać aż 3130km w 10dni. Impreza z gatunku tych, które najlepiej opisuje słynna maksyma Legii Cudzoziemskiej "Maszeruj - albo giń!", nie można tu sobie pozwolić na chwile słabości, jeden kryzysowy dzień - i po zabawie. Trasa prowadzi wzdłuż granic Polski, start i meta na Przylądku Rozewie, w 10dni przejechać trzeba 3130km, w tym blisko 1000km po górach - od Bieszczadów aż po Karkonosze, od Przemyśla po Świeradów-Zdrój. Zawodnicy mogą startować w dwóch kategoriach - "Sport" (z własnym wozem technicznym) i "Extreme" (bez wsparcia, wszystko na trasie załatwiają sami), w tegorocznej edycji wszyscy startujący (na razie 19 osób) jadą w kategorii Extreme.
O starcie w tym maratonie myślałem od dawna, od zawsze pasjonowało mnie pokonywanie długich dystansów, a ten Maraton jest najtrudniejszą tego typu imprezą w Polsce, daleko przebijającą skalą trudności inne imprezy długodystansowe. Pomimo dużego doświadczenia z bardzo długimi dystansami na rowerze (a może właśnie z racji tego doświadczenia) mam bardzo dużo pokory przed tym startem, swoje szanse na ukończenie maratonu w limicie oceniam na 30-40%. To impreza o wiele trudniejsza niż BBTour 1008km, który da się przejechać na takim jednorazowym potężnym wysiłku, nawet bez snu, lub z jego minimalną ilością. Tutaj natomiast to już nie przejdzie - trzeba będzie bardzo mądrze gospodarować czasem i siłami, ogromna wytrzymałość i umiejętność szybkiej regeneracji będą tu kluczowe. Bardzo istotna będzie też dobra organizacja jazdy, tutaj nie ma tak wygodnie jak na BBTour, gdzie co 80-100km był punkt z żywnością, gdzie były punkty noclegowe - tutaj zawodnicy wszystko to mają na swojej głowie, a załatwianie noclegów, kupowanie jedzenia, posiłki w barach - to wszystko będzie kosztować cenny czas; czas, którego będzie ciągle brakowało.
Osobiście najbardziej obawiam się problemów z kontuzjami, niestety od kilku 2-3 dniowych wyjazdów z dystansami po ok. 200km męczy mnie kontuzja stopy, na tego typu trasach nie były to jeszcze problemy znaczące, ale przy obciążeniach jakich wymaga MRDP - łatwo może dojść do znacznego nasilenia bólu, który może mnie wyeliminować z jazdy. Ale nie ma się co oszukiwać - końskie zdrowie, odporność na kontuzje, umiejętność walki z bólem to są kluczowe sprawy na takich imprezach, jeśli ktoś z powodu kontuzji nie ukończy trasy - to znaczy, że zwyczajnie był za słaby.
Zainteresowanych zapraszam na stronę maratonu
W czasie trwania imprezy ma być prowadzona relacja on-line za pomocą sms-ów wysyłanych przez zawodników, na ile to będzie precyzyjne okaże się w praniu; bardziej zaawansowane formy monitorowania odpadają ze względu na kwestie zasilania.
Komentarze
Wszystkich zainteresowanych zapraszam do śledzenia przebiegu rozpoczynającego się w najbliższą sobotę najdłuższego i najcięższego polskiego maratonu rowerowego - czyli Maratonu Rowerowego Dookoła Polski, by ukończyć tę morderczą imprezę zawodnicy muszą pokonać aż 3130km w 10dni. Impreza z gatunku tych, które najlepiej opisuje słynna maksyma Legii Cudzoziemskiej "Maszeruj - albo giń!", nie można tu sobie pozwolić na chwile słabości, jeden kryzysowy dzień - i po zabawie. Trasa prowadzi wzdłuż granic Polski, start i meta na Przylądku Rozewie, w 10dni przejechać trzeba 3130km, w tym blisko 1000km po górach - od Bieszczadów aż po Karkonosze, od Przemyśla po Świeradów-Zdrój. Zawodnicy mogą startować w dwóch kategoriach - "Sport" (z własnym wozem technicznym) i "Extreme" (bez wsparcia, wszystko na trasie załatwiają sami), w tegorocznej edycji wszyscy startujący (na razie 19 osób) jadą w kategorii Extreme.
O starcie w tym maratonie myślałem od dawna, od zawsze pasjonowało mnie pokonywanie długich dystansów, a ten Maraton jest najtrudniejszą tego typu imprezą w Polsce, daleko przebijającą skalą trudności inne imprezy długodystansowe. Pomimo dużego doświadczenia z bardzo długimi dystansami na rowerze (a może właśnie z racji tego doświadczenia) mam bardzo dużo pokory przed tym startem, swoje szanse na ukończenie maratonu w limicie oceniam na 30-40%. To impreza o wiele trudniejsza niż BBTour 1008km, który da się przejechać na takim jednorazowym potężnym wysiłku, nawet bez snu, lub z jego minimalną ilością. Tutaj natomiast to już nie przejdzie - trzeba będzie bardzo mądrze gospodarować czasem i siłami, ogromna wytrzymałość i umiejętność szybkiej regeneracji będą tu kluczowe. Bardzo istotna będzie też dobra organizacja jazdy, tutaj nie ma tak wygodnie jak na BBTour, gdzie co 80-100km był punkt z żywnością, gdzie były punkty noclegowe - tutaj zawodnicy wszystko to mają na swojej głowie, a załatwianie noclegów, kupowanie jedzenia, posiłki w barach - to wszystko będzie kosztować cenny czas; czas, którego będzie ciągle brakowało.
Osobiście najbardziej obawiam się problemów z kontuzjami, niestety od kilku 2-3 dniowych wyjazdów z dystansami po ok. 200km męczy mnie kontuzja stopy, na tego typu trasach nie były to jeszcze problemy znaczące, ale przy obciążeniach jakich wymaga MRDP - łatwo może dojść do znacznego nasilenia bólu, który może mnie wyeliminować z jazdy. Ale nie ma się co oszukiwać - końskie zdrowie, odporność na kontuzje, umiejętność walki z bólem to są kluczowe sprawy na takich imprezach, jeśli ktoś z powodu kontuzji nie ukończy trasy - to znaczy, że zwyczajnie był za słaby.
Zainteresowanych zapraszam na stronę maratonu
W czasie trwania imprezy ma być prowadzona relacja on-line za pomocą sms-ów wysyłanych przez zawodników, na ile to będzie precyzyjne okaże się w praniu; bardziej zaawansowane formy monitorowania odpadają ze względu na kwestie zasilania.
Dane wycieczki:
DST: 0.00 km AVS: km/h
ALT: m MAX: 0.00 km/h
Temp: 'C
Komentarze
Zdjęcia bez wąsów są na mrdp.pl ;)
Wynik wręcz fenomenalny!
PS. przyczaiłem się w sobotę rano pod Gozdnicą, liczyłem że z wyprzedzeniem, ale gdzie tam, Wilk juz dawno przejechał... :) mors - 21:44 środa, 28 sierpnia 2013 | linkuj
Wynik wręcz fenomenalny!
PS. przyczaiłem się w sobotę rano pod Gozdnicą, liczyłem że z wyprzedzeniem, ale gdzie tam, Wilk juz dawno przejechał... :) mors - 21:44 środa, 28 sierpnia 2013 | linkuj
Widzę, że chyba te wąsy dodały największych emocji i do końca wszyscy uważnie śledzili przebieg ;)
Aby nie było - ja też na bieżąco śledziłem :) Patryke - 19:23 środa, 28 sierpnia 2013 | linkuj
Aby nie było - ja też na bieżąco śledziłem :) Patryke - 19:23 środa, 28 sierpnia 2013 | linkuj
Gratulacje z wygranej!!!
Bardzo dobrze rozegrana jazda!
Super wszystko się śledziło na bieżąco :) Patryke - 19:16 wtorek, 27 sierpnia 2013 | linkuj
Bardzo dobrze rozegrana jazda!
Super wszystko się śledziło na bieżąco :) Patryke - 19:16 wtorek, 27 sierpnia 2013 | linkuj
Wilk, pewnie wracasz z nad moża do Warszawy rowerem;) jak już dojedziesz to mam nadzieję pochwalisz się wszystkim aktualnym zdjęciem ;)
putek - 06:36 wtorek, 27 sierpnia 2013 | linkuj
Jesteś wielki! Gratuluję zwycięstwa w ekstremalnie trudnym maratonie rowerowym wzdłuż granic Polski. Taka impreza powinna byś spopularyzowana przez media, a jej zwycięzca powinien w glorii chwały być oklaskiwany przez całą Polskę. Powinien być okrzyknięty bohaterem narodowym i noszony na rękach, jak starożytni mistrzowie olimpijscy. Gratuluję, gratuluję, gratuluję...
yurek55 - 16:59 poniedziałek, 26 sierpnia 2013 | linkuj
Czas kończyć ten mój monolog;) Gratulacje i ogromny szacunek dla Ciebie Wilk. Wyczyn niesamowity. Ciężko sobie wyobrazić w ogóle taką jazdę. Kto by się spodziewał, że takim wyścigiem, można się interesować z intensywnością jak dla sprinterskiego finiszu na TdF czy TdP. Chociaż do mety były setki km, szukało się na mapie miejscowości, które podawaliście, w celu określenia pozycji. Jeszcze raz gratulacje. Jestem pełen podziwu dla każdego, kto podjął to wyzwanie.
putek - 00:58 poniedziałek, 26 sierpnia 2013 | linkuj
Wilk, robisz ten sprinterski finisz z Kołobrzegu i będzie można składać gratulacje. Mam nadzieję, że już uda Ci się dotrzeć na metę na obecnej pozycji;) Trzeba będzie dziś w nocy pooglądać relację na żywo, spoglądając na mapę, w którym miejscu są podawane przez Was miejscowości ;)
putek - 11:20 niedziela, 25 sierpnia 2013 | linkuj
Will jest mocno skromny w relacjach z MRDP ;) Powodzenia, już bliżej niż dalej;)
putek - 05:34 piątek, 23 sierpnia 2013 | linkuj
Powodzenia na trasie i żadnej kontuzji!
Jak dobrze pójdzie to też pojawię się na starcie. Patryke - 09:10 piątek, 16 sierpnia 2013 | linkuj
Jak dobrze pójdzie to też pojawię się na starcie. Patryke - 09:10 piątek, 16 sierpnia 2013 | linkuj
Pojawię się w Rozewiu na starcie. Życzę zdrowia i szczęścia na trasie MRDP.
PAWSOL - 19:11 czwartek, 15 sierpnia 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!