wilk
Warszawa
avatar

Informacje

  • Wszystkie kilometry: 305133.17 km
  • Km w terenie: 837.00 km (0.27%)
  • Czas na rowerze: 555d 23h 11m
  • Prędkość średnia: 22.75 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Zaprzyjaźnione strony

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wilk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2024

Dystans całkowity:3467.90 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:156:53
Średnia prędkość:22.10 km/h
Maksymalna prędkość:71.88 km/h
Suma podjazdów:38526 m
Suma kalorii:89205 kcal
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:173.39 km i 7h 50m
Więcej statystyk
Sobota, 18 maja 2024Kategoria >100km, Canyon 2024, Wypad
Wycieczka zlotowa
Zdjęcia

Dane wycieczki: DST: 153.84 km AVS: 24.42 km/h ALT: 960 m MAX: 53.83 km/h Temp:22.0 'C
Piątek, 17 maja 2024Kategoria >100km, >200km, >300km, Canyon 2024, Wypad
Na Zlot, czyli z wiatrem to i śmieci polecą ;)

Na prawie całej trasie elegancki wiaterek w plecy, ostatnie około 100km ze Zbyszkiem
Zdjęcia
Dane wycieczki: DST: 352.13 km AVS: 28.78 km/h ALT: 1469 m MAX: 53.23 km/h Temp:18.0 'C
Czwartek, 16 maja 2024Kategoria Użytkowo, Scott 2024
Po mieście
Dane wycieczki: DST: 14.73 km AVS: 19.21 km/h ALT: 45 m MAX: 28.11 km/h Temp:21.0 'C
Środa, 15 maja 2024Kategoria Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki: DST: 14.69 km AVS: 18.36 km/h ALT: 47 m MAX: 29.02 km/h Temp:20.0 'C
Sobota, 11 maja 2024Kategoria Scott 2024, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki: DST: 14.48 km AVS: 19.31 km/h ALT: 41 m MAX: 30.25 km/h Temp:15.0 'C
Piątek, 10 maja 2024Kategoria Scott 2024, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki: DST: 15.06 km AVS: 18.44 km/h ALT: 40 m MAX: 28.23 km/h Temp:16.0 'C
Czwartek, 9 maja 2024Kategoria Scott 2024, Użytkowo
Po mieście
Dane wycieczki: DST: 25.18 km AVS: 19.62 km/h ALT: 79 m MAX: 33.58 km/h Temp:17.0 'C
Sobota, 4 maja 2024Kategoria >100km, >200km, >300km, >500km, Alpy 2024, Canyon 2024
Majówka - dzień 9

Jako, że na majówkę trafiły się bardzo sensowne warunki pogodowe postanowiłem ten okres wykorzystać na intensywną wyprawę w Alpy. Głównym celem był Hochtor i prowadząca nań Grossglockner Hochalpenstrasse, zwyczajowo otwierana właśnie na początku maja. Moim marzeniem było wstrzelić się w dobrą pogodę właśnie na tej trasie, tak by zobaczyć tę przepiękną drogę w stricte zimowej szacie, z wielkimi zwałami śniegu, jadąc szosą wyrąbaną pługami w 5-metrowych ścianach śniegu. I ten punkt udało się zrealizować w 100%, niemal całość trasy na Hochtor wjeżdżałem w pięknym słońcu, dopiero w samej końcówce pogoda zaczęła się psuć; te widoki zostaną mi w pamięci bardzo długo, podobnie jak i forsowanie jeszcze nieodśnieżonej Solkpass.

Cenę za te świetne warunki trzeba było zapłacić, jeszcze tego samego dnia w Dolomitach przyszło duże załamanie - ulewny deszcz i 2-3 stopnie. Nocleg na 1600m nie należał do przyjemności, podobnie jak i kolejnego dnia ruszanie na zjazd do Cortiny w kompletnie mokrych ciuchach. Załamanie było takie, że na Falzarego wjeżdżałem już w regularnej śnieżycy. Ale deszcz i śnieg też dla ludzi - z pewnością było warto. Jeden dzień fatalnej pogody na dziesięć dni jazdy to jak na Alpy w maju doskonały wynik, więc nie było żadnych powodów by narzekać na pogodę na wyprawie, grunt, że miałem słońce na Hochtorze!

Od strony sprzętowej - pierwszy raz miałem okazję jechać w Alpach na rowerze z hydraulicznymi hamulcami tarczowymi i to jest jednak game changer. Rower z dobrze wyważonym bagażem szedł na zjazdach jak zły, zjeżdżało się zauważalnie lepiej niż na pustym rowerze, 60km/h to wchodziło na niemal każdym zjeździe w Alpach, a dzięki mocnym i pewnym hamulcom z dobrą modulacją nawet w śniegu i deszczu w Dolomitach miałem pełną kontrolę nad rowerem.

Drugim założeniem wyjazdu był dobry trening przed Race Through Poland, sumarycznie wyszła z tego najbardziej intensywna wyprawa jaką kiedykolwiek zrobiłem, ze średnią na dzień koło 220km; w 10 dni przejechałem ponad 2200km i 26tys w pionie. Do tego zawsze chciałem sprawdzić, czy dałbym radę zrobić ultramaraton na koniec trudnej wyprawy - no i sprawdziłem . 550km z pełnym bagażem na jeden strzał spod Monachium do Polski mocno dało w kość, Czechy z ich niekończącymi się podjazdami potrafią zniszczyć, tu zjazd kończy się podjazdem, a podjazd zjazdem Ale cyferki czy treningi - to tylko mało istotne dodatki, kwintesencją takiej wyprawy jest aforyzm "Droga jest Celem", taki wyjazd to przede wszystkim prywatny film drogi, a przy doskonałej pogodzie na jaką trafiłem i fenomenalnych widokach w zaśnieżonych górach jazda była czystą przyjemnością.

Duża galeria zdjęć i filmów z wyprawy:
https://photos.app.goo.gl/w7unPKunoUATw4nc9
Dwa krótkie filmiki z IG:
https://www.instagram.com/p/C6thEphI7qG/
https://www.instagram.com/p/C6wK6_BIWxP/




Dane wycieczki: DST: 556.01 km AVS: 22.48 km/h ALT: 6587 m MAX: 65.95 km/h Temp:13.0 'C
Piątek, 3 maja 2024Kategoria >100km, Canyon 2024
Majówka - dzień 8

Dane wycieczki: DST: 168.18 km AVS: 22.57 km/h ALT: 2078 m MAX: 64.94 km/h Temp:8.0 'C
Czwartek, 2 maja 2024Kategoria >100km, Alpy 2024, Canyon 2024
Majówka - dzień 7







Zdjęcia z wyprawy
Dane wycieczki: DST: 169.86 km AVS: 20.80 km/h ALT: 2501 m MAX: 66.62 km/h Temp:6.0 'C

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl